Śniadanie miało być ostatnim w trakcie naszej podróży po Andaluzji. Droga powrotna na stację kolejki niestety nieco pod górę, cierpimy ale dajemy radę. Wsiadamy w pociąg i udajemy się na lotnisko. Wchodzimy do terminala, podchodzimy do wyświetlacza z lotami...i co? Nasz lot do Bergamo jest odwołany. No super. Tam mieliśmy mieć 4 godziny i kolejny lot do Warszawy. Ustawiamy się w kolejce do stanowiska Ryanaira. Telefon w dłoń i sprawdzanie alternatywnych połączeń, aby ewentualnie coś zasugerować jak już dobijemy się do stanowiska przewoźnika. Kolejka niemała, wiadomo w takich wypadkach wszystko trwa wieki...a tutaj przecież kolejne samoloty odlatują, które ewentualnie mogłyby nas dostarczyć do Bergamo. Z każdą minutą, kwadransem, godziną nadzieje gasną na to, że zdążymy do Bergamo na nasz lot do Warszawy. W tłumie pojawiają się informacje, że osoby z początku kolejki dolecą przez Anglię, inni przez Niemcy, ale będzie to jakoś późnym wieczorem. Jak my dochodzimy do stanowiska, to już i te opcje są nieaktualne. Zresztą co by nam one dały? Musielibyśmy i tak kupić lot z Bergamo do Warszawy na następny dzień za pewnie niemałe pieniądze. W między czasie sprawdzamy, że następnego dnia jest bezpośredni lot z Malagi do Wrocławia. Tłumaczymy co i jak, chwila konsultacji z kimś wyżej i udaje się nam przebookować nasz lot Malaga - Bergamo na Malaga - Wrocław!! Super, zawsze to w kraju, skąd dojazd to już pikuś i za nieduże pieniądze. Dostajemy także zakwaterowanie w Novotelu w Maladze. Po kolejnej godzinie, a może nawet dwóch oczekiwania aż zbiorą się inne osoby z feralnego lotu, docieramy do hotelu. Wieczór postanawiamy wypełnić extra spacerem w stronę portu.
Plaża w Maladze, to mega kuweta.
Cdn...Dzień 14 - ekstra dodatek Tego dnia powinniśmy już budzić się na warszawskim osiedlu. Z uwagi na odwołany lot mamy o 4 rano pobudkę i jazdę taksówką na lotnisko. Lot od Wrocławia minął bezproblemowo. Okoliczność lądowania we Wrocławiu wykorzystujemy do tego, aby zwiedzić to miasto. Mieliśmy w planach jechać z Warszawy na jeden-dwa dni. Wrocław niejako sam do nas przyszedł. Bookujemy sobie nocleg w hotelu Campanile za ok. 120zł, bilety na PB kupujemy na kolejny dzień za 30zł/os. Zostawiamy rzeczy w hotelu i idziemy na miasto. widok z bulwaru Xawerego Dunikowskiego na drugi brzeg Odry
w tle Katedra św. Jana Chrzciciela
Most Tumski, zwany Mostem Zakochanych. Ciekawe ile tam było wtedy kłódek...Ponoć most miał iść do remontu i kłódki miały zostać odcięte....
pomnik św. Jana Nepomucena przed kościołem św. Krzyża
Postanawiamy pobawić się w odnajdywanie wrocławskich krasnali na Starówce. Obecnie w całym Wrocławiu i najbliższych okolicach jest ich 245. W obrębie Starówki zapewne kilkadziesiąt. My znaleźliśmy około 25 sztuk. Fajna sprawa na zwiedzenie miasta, zagląda się do wszelkich zakątków, bo a nuż tam będzie kolejny (oczywiście mam na myśli odnajdywanie bez mapy z lokalizacjami).
Wracamy do hotelu nieco zmęczeni, pobudka w środku nocy, troszkę kilometrów w nogach po wrocławskich ulicach.
Dzień 15 Po śniadaniu udajemy się na dworzec i wsiadamy do Polskiego Busa. Kierunek Warszawa.
Podsumowanie: 13 dni w Andaluzji Z powyższych miast mojej żonie najbardziej przypadł do gustu Kadyks oraz małpy gibraltarskie
;)
Mapa pokazuje 1030km, w rzeczywistości wyszło około 1100km. Koszty: Z racji upływu czasu niektóre pozycje są szacunkowe, tam gdzie jest ślad w mailach/potwierdzeniach kwoty są autentyczne (hotele, bilety lotnicze, samochód) Bilety lotnicze 62€ + 160zł wynajem auta 195€ z zapłatą za pełen bak + paliwo w trasie ok. 35€ noclegi = 473€ za 2 os Wstępy ok 120€ za 2os Jedzenie - bardziej szacunkowo ok 430€ Parkingi ok 15€ (płaciliśmy tylko za parking pod Alhambrą oraz raz w Sewilli) Transport miejski ok 40€ za 2 os Extra Wrocław (nocleg, powrót do Warszawy PB, wstępy, jedzenie) ok 250zł Sumaok 1362€+410zł czyli jakieś 6000zł za dwie osoby.
Za rezerwacje hotelowe otrzymaliśmy z czasem 110€ w voucherach na loty Ryanairem, które wykorzystaliśmy przy następnej podróży (Portugalia). W powyższych kosztach nie jest to uwzględnione. Tanio może nie wyszło, ale nie dziadowaliśmy, no i swoboda w organizowaniu wyjazdu BEZCENNA. Wrażenia na pewno zostaną w pamięci na długo.
Małpy rządzą no i trzeba się mieć na baczności aby czegoś nie stracić. Widziałam jak mała jednej kobitce z kosza pod wózkiem próbowała wyciągnąć torbę
;)
Ciekawa relacja, pierwotnie miałem identyczny plan na wakacje, ale wybrałem jednak Lizbona-Algarve-Sewilla- Malaga! Czekam na relacje z Sewilli, w której spędzę 3 dni:)
Śniadanie miało być ostatnim w trakcie naszej podróży po Andaluzji. Droga powrotna na stację kolejki niestety nieco pod górę, cierpimy ale dajemy radę. Wsiadamy w pociąg i udajemy się na lotnisko. Wchodzimy do terminala, podchodzimy do wyświetlacza z lotami...i co? Nasz lot do Bergamo jest odwołany. No super. Tam mieliśmy mieć 4 godziny i kolejny lot do Warszawy. Ustawiamy się w kolejce do stanowiska Ryanaira. Telefon w dłoń i sprawdzanie alternatywnych połączeń, aby ewentualnie coś zasugerować jak już dobijemy się do stanowiska przewoźnika.
Kolejka niemała, wiadomo w takich wypadkach wszystko trwa wieki...a tutaj przecież kolejne samoloty odlatują, które ewentualnie mogłyby nas dostarczyć do Bergamo. Z każdą minutą, kwadransem, godziną nadzieje gasną na to, że zdążymy do Bergamo na nasz lot do Warszawy. W tłumie pojawiają się informacje, że osoby z początku kolejki dolecą przez Anglię, inni przez Niemcy, ale będzie to jakoś późnym wieczorem. Jak my dochodzimy do stanowiska, to już i te opcje są nieaktualne. Zresztą co by nam one dały? Musielibyśmy i tak kupić lot z Bergamo do Warszawy na następny dzień za pewnie niemałe pieniądze. W między czasie sprawdzamy, że następnego dnia jest bezpośredni lot z Malagi do Wrocławia. Tłumaczymy co i jak, chwila konsultacji z kimś wyżej i udaje się nam przebookować nasz lot Malaga - Bergamo na Malaga - Wrocław!! Super, zawsze to w kraju, skąd dojazd to już pikuś i za nieduże pieniądze. Dostajemy także zakwaterowanie w Novotelu w Maladze.
Po kolejnej godzinie, a może nawet dwóch oczekiwania aż zbiorą się inne osoby z feralnego lotu, docieramy do hotelu.
Wieczór postanawiamy wypełnić extra spacerem w stronę portu.
Plaża w Maladze, to mega kuweta.
Cdn...Dzień 14 - ekstra dodatek
Tego dnia powinniśmy już budzić się na warszawskim osiedlu. Z uwagi na odwołany lot mamy o 4 rano pobudkę i jazdę taksówką na lotnisko.
Lot od Wrocławia minął bezproblemowo.
Okoliczność lądowania we Wrocławiu wykorzystujemy do tego, aby zwiedzić to miasto. Mieliśmy w planach jechać z Warszawy na jeden-dwa dni. Wrocław niejako sam do nas przyszedł.
Bookujemy sobie nocleg w hotelu Campanile za ok. 120zł, bilety na PB kupujemy na kolejny dzień za 30zł/os.
Zostawiamy rzeczy w hotelu i idziemy na miasto.
widok z bulwaru Xawerego Dunikowskiego na drugi brzeg Odry
w tle Katedra św. Jana Chrzciciela
Most Tumski, zwany Mostem Zakochanych. Ciekawe ile tam było wtedy kłódek...Ponoć most miał iść do remontu i kłódki miały zostać odcięte....
pomnik św. Jana Nepomucena przed kościołem św. Krzyża
Katedra św. Jana Chrzciciela
Widok z katedralnej wieży. Wstęp na wieżę 5zł
Na jedzonko udajemy do polecanej m.in. na tym forum restauracji "Kurna chata"
http://www.kurnachata.pl/
http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g274812-d1946157-Reviews-Kurna_Chata-Wroclaw_Lower_Silesia_Province_Southern_Poland.html
Wychodzimy stamtąd dobrze najedzeni nie nadwyrężając zbytnio portfela.
Rynek
Postanawiamy pobawić się w odnajdywanie wrocławskich krasnali na Starówce. Obecnie w całym Wrocławiu i najbliższych okolicach jest ich 245. W obrębie Starówki zapewne kilkadziesiąt. My znaleźliśmy około 25 sztuk. Fajna sprawa na zwiedzenie miasta, zagląda się do wszelkich zakątków, bo a nuż tam będzie kolejny (oczywiście mam na myśli odnajdywanie bez mapy z lokalizacjami).
Wracamy do hotelu nieco zmęczeni, pobudka w środku nocy, troszkę kilometrów w nogach po wrocławskich ulicach.
Dzień 15
Po śniadaniu udajemy się na dworzec i wsiadamy do Polskiego Busa. Kierunek Warszawa.
Podsumowanie:
13 dni w Andaluzji
Z powyższych miast mojej żonie najbardziej przypadł do gustu Kadyks oraz małpy gibraltarskie ;)
Mapa pokazuje 1030km, w rzeczywistości wyszło około 1100km.
Koszty:
Z racji upływu czasu niektóre pozycje są szacunkowe, tam gdzie jest ślad w mailach/potwierdzeniach kwoty są autentyczne (hotele, bilety lotnicze, samochód)
Bilety lotnicze 62€ + 160zł
wynajem auta 195€ z zapłatą za pełen bak + paliwo w trasie ok. 35€
noclegi = 473€ za 2 os
Wstępy ok 120€ za 2os
Jedzenie - bardziej szacunkowo ok 430€
Parkingi ok 15€ (płaciliśmy tylko za parking pod Alhambrą oraz raz w Sewilli)
Transport miejski ok 40€ za 2 os
Extra Wrocław (nocleg, powrót do Warszawy PB, wstępy, jedzenie) ok 250zł
Suma ok 1362€+410zł czyli jakieś 6000zł za dwie osoby.
Za rezerwacje hotelowe otrzymaliśmy z czasem 110€ w voucherach na loty Ryanairem, które wykorzystaliśmy przy następnej podróży (Portugalia). W powyższych kosztach nie jest to uwzględnione.
Tanio może nie wyszło, ale nie dziadowaliśmy, no i swoboda w organizowaniu wyjazdu BEZCENNA. Wrażenia na pewno zostaną w pamięci na długo.