+1
JJ2010 17 lipca 2015 16:23
DSCN4608.jpg



DSCN4609.jpg





Śniadanie miało być ostatnim w trakcie naszej podróży po Andaluzji. Droga powrotna na stację kolejki niestety nieco pod górę, cierpimy ale dajemy radę. Wsiadamy w pociąg i udajemy się na lotnisko. Wchodzimy do terminala, podchodzimy do wyświetlacza z lotami...i co? Nasz lot do Bergamo jest odwołany. No super. Tam mieliśmy mieć 4 godziny i kolejny lot do Warszawy. Ustawiamy się w kolejce do stanowiska Ryanaira. Telefon w dłoń i sprawdzanie alternatywnych połączeń, aby ewentualnie coś zasugerować jak już dobijemy się do stanowiska przewoźnika.
Kolejka niemała, wiadomo w takich wypadkach wszystko trwa wieki...a tutaj przecież kolejne samoloty odlatują, które ewentualnie mogłyby nas dostarczyć do Bergamo. Z każdą minutą, kwadransem, godziną nadzieje gasną na to, że zdążymy do Bergamo na nasz lot do Warszawy. W tłumie pojawiają się informacje, że osoby z początku kolejki dolecą przez Anglię, inni przez Niemcy, ale będzie to jakoś późnym wieczorem. Jak my dochodzimy do stanowiska, to już i te opcje są nieaktualne. Zresztą co by nam one dały? Musielibyśmy i tak kupić lot z Bergamo do Warszawy na następny dzień za pewnie niemałe pieniądze. W między czasie sprawdzamy, że następnego dnia jest bezpośredni lot z Malagi do Wrocławia. Tłumaczymy co i jak, chwila konsultacji z kimś wyżej i udaje się nam przebookować nasz lot Malaga - Bergamo na Malaga - Wrocław!! Super, zawsze to w kraju, skąd dojazd to już pikuś i za nieduże pieniądze. Dostajemy także zakwaterowanie w Novotelu w Maladze.
Po kolejnej godzinie, a może nawet dwóch oczekiwania aż zbiorą się inne osoby z feralnego lotu, docieramy do hotelu.
Wieczór postanawiamy wypełnić extra spacerem w stronę portu.

DSCN4620.jpg


Plaża w Maladze, to mega kuweta.

DSCN4623.jpg




DSCN4628.jpg



DSCN4629.jpg



Cdn...Dzień 14 - ekstra dodatek
Tego dnia powinniśmy już budzić się na warszawskim osiedlu. Z uwagi na odwołany lot mamy o 4 rano pobudkę i jazdę taksówką na lotnisko.
Lot od Wrocławia minął bezproblemowo.
Okoliczność lądowania we Wrocławiu wykorzystujemy do tego, aby zwiedzić to miasto. Mieliśmy w planach jechać z Warszawy na jeden-dwa dni. Wrocław niejako sam do nas przyszedł.
Bookujemy sobie nocleg w hotelu Campanile za ok. 120zł, bilety na PB kupujemy na kolejny dzień za 30zł/os.
Zostawiamy rzeczy w hotelu i idziemy na miasto.
widok z bulwaru Xawerego Dunikowskiego na drugi brzeg Odry

DSCN4661.jpg


w tle Katedra św. Jana Chrzciciela

DSCN4663.jpg



DSCN4677.jpg



DSCN4678.jpg


Most Tumski, zwany Mostem Zakochanych. Ciekawe ile tam było wtedy kłódek...Ponoć most miał iść do remontu i kłódki miały zostać odcięte....

DSCN4682.jpg


pomnik św. Jana Nepomucena przed kościołem św. Krzyża

DSCN4683.jpg


Katedra św. Jana Chrzciciela

DSCN4686.jpg



DSCN4687.jpg



DSCN4688.jpg


Widok z katedralnej wieży. Wstęp na wieżę 5zł

DSCN4711.jpg



DSCN4713.jpg



DSCN4714.jpg



DSCN4716.jpg



DSCN4717.jpg



DSCN4722.jpg



DSCN4724.jpg



DSCN4731.jpg



DSCN4732.jpg



DSCN4733.jpg



Na jedzonko udajemy do polecanej m.in. na tym forum restauracji "Kurna chata"
http://www.kurnachata.pl/
http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g274812-d1946157-Reviews-Kurna_Chata-Wroclaw_Lower_Silesia_Province_Southern_Poland.html
Wychodzimy stamtąd dobrze najedzeni nie nadwyrężając zbytnio portfela.


DSCN4741.jpg



Rynek

DSCN4743.jpg



DSCN4745.jpg



DSCN4760.jpg



DSCN4755.jpg


Postanawiamy pobawić się w odnajdywanie wrocławskich krasnali na Starówce. Obecnie w całym Wrocławiu i najbliższych okolicach jest ich 245. W obrębie Starówki zapewne kilkadziesiąt. My znaleźliśmy około 25 sztuk. Fajna sprawa na zwiedzenie miasta, zagląda się do wszelkich zakątków, bo a nuż tam będzie kolejny (oczywiście mam na myśli odnajdywanie bez mapy z lokalizacjami).

DSCN4748.jpg



DSCN4752.jpg




DSCN4784.jpg



Wracamy do hotelu nieco zmęczeni, pobudka w środku nocy, troszkę kilometrów w nogach po wrocławskich ulicach.

Dzień 15
Po śniadaniu udajemy się na dworzec i wsiadamy do Polskiego Busa. Kierunek Warszawa.

Podsumowanie:
13 dni w Andaluzji
Z powyższych miast mojej żonie najbardziej przypadł do gustu Kadyks oraz małpy gibraltarskie ;)

Andaluzja tour.jpg


Mapa pokazuje 1030km, w rzeczywistości wyszło około 1100km.
Koszty:
Z racji upływu czasu niektóre pozycje są szacunkowe, tam gdzie jest ślad w mailach/potwierdzeniach kwoty są autentyczne (hotele, bilety lotnicze, samochód)
Bilety lotnicze 62€ + 160zł
wynajem auta 195€ z zapłatą za pełen bak + paliwo w trasie ok. 35€
noclegi = 473€ za 2 os
Wstępy ok 120€ za 2os
Jedzenie - bardziej szacunkowo ok 430€
Parkingi ok 15€ (płaciliśmy tylko za parking pod Alhambrą oraz raz w Sewilli)
Transport miejski ok 40€ za 2 os
Extra Wrocław (nocleg, powrót do Warszawy PB, wstępy, jedzenie) ok 250zł
Suma ok 1362€+410zł czyli jakieś 6000zł za dwie osoby.

Za rezerwacje hotelowe otrzymaliśmy z czasem 110€ w voucherach na loty Ryanairem, które wykorzystaliśmy przy następnej podróży (Portugalia). W powyższych kosztach nie jest to uwzględnione.
Tanio może nie wyszło, ale nie dziadowaliśmy, no i swoboda w organizowaniu wyjazdu BEZCENNA. Wrażenia na pewno zostaną w pamięci na długo.

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

higflyer 19 lipca 2015 09:58 Odpowiedz
Najfajniejsze są małpki :)
higflyer 19 lipca 2015 09:58 Odpowiedz
Najfajniejsze są małpki :)
jj2010 19 lipca 2015 10:13 Odpowiedz
Małpy rządzą no i trzeba się mieć na baczności aby czegoś nie stracić. Widziałam jak mała jednej kobitce z kosza pod wózkiem próbowała wyciągnąć torbę ;)
warsawghoster 22 lipca 2015 15:48 Odpowiedz
Ciekawa relacja, pierwotnie miałem identyczny plan na wakacje, ale wybrałem jednak Lizbona-Algarve-Sewilla- Malaga! Czekam na relacje z Sewilli, w której spędzę 3 dni:)